PANNA ZIELONA

22:02 Cinnamon Home 5 Comments


Może być mała, duża, koślawa. Warunek jest jeden - musi pachnieć :)
Do tej pory choinki w naszym domu były wielkie. W tym, ze względu na niemal rocznego urwisa, miała być mniejsza i w doniczce. I taka jest, choć małą to też jej raczej nazwać nie można :p

Jak już pisałam wcześniej, do tej pory kolorem Świąt był dla mnie czerwony.
W tym roku z niego zrezygnowałam. I też jest pięknie, choć w przyszłym roku jednak chyba wrócę do moich starych przyzwyczajeń, bo mam wrażenie, że bez czerwieni jakoś smutniej... 















A jak tam u Was z przygotowaniami do Świąt? Choinki ubrane czy czekacie do Wigilii? 
:)





5 komentarzy :

  1. Bardzo mi się podoba :) Delikatne i subtelne dekoracje są w moim stylu.
    Ściskam M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Choinka już ubrana, prezenty spakowane:) ale z jedzeniem jesteśmy w lesie. Jutro trzeba to ogarnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie u Was! U nas choinka w tym roku o wiele mniejsza i to na parapecie :) Tam synek jej nie dopadnie :) Zaraz zabieram się za jej ubieranie. Życzę Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna Panienka :):) najcudowniejszych pełnych magii i miłości Świąt Bożego Narodzenia. Ściskam kochana świątecznie

    OdpowiedzUsuń