ŚWIĘTO MIŁOŚCI
Niektórzy obchodzą je bardzo hucznie, kupują sobie prezenty, kwiaty, wybierają się na kolacje, do kina...
Inni z kolei całkowicie je bojkotują. Wszędobylskie czerwone serduszka traktują jako szczyt kiczu i komercjalizmu.
My chyba jesteśmy gdzieś pomiędzy. Od lat bez większego przepychu. Zazwyczaj jakiś skromny kwiatek, dobra kolacja w domowym zaciszu. Bo przecież każdy dzień jest dobry, by powiedzieć sobie słowo "kocham". Z drugiej jednak strony w tym zabieganym świecie, dzień ten może być jakimś impulsem, motywacją, by pobyć razem, by zatrzymać się na chwilę, potrzymać się za ręce, popatrzeć głęboko w oczy, tak jak kiedyś...
Przyznam, że sama bardzo chętnie wyszłabym sobie kutro na jakąś randkę. Tylko we dwoje.
Ale jest F. Nie mamy nikogo w pobliżu, komu moglibyśmy po prostu "podrzucić" syna na dwie czy trzy godzinki i udać się na jakieś małe szaleństwo ;P
Musielibyśmy znowu prosić rodziców, by przyjechali... itd...
Ale nie będziemy rozpaczać. O nie! My zrobimy sobie Święto Miłości.
Bo kto powiedział, że Walentynki mogą obchodzić tylko zakochane pary? Niech dzień ten będzie świętem wszystkich, którzy kochają i są kochani!
Dlatego my świętujemy jutro we trójkę :)
Mąż obiecał śniadanie do łóżka..ekhm.. zobaczymy ;p
Potem dobry obiadek i wypad na najlepsze w Trójmieście lody.
A wszystko bez pośpiechu, z uśmiechem na twarzy i co najważniejsze RAZEM :)
My chyba jesteśmy gdzieś pomiędzy. Od lat bez większego przepychu. Zazwyczaj jakiś skromny kwiatek, dobra kolacja w domowym zaciszu. Bo przecież każdy dzień jest dobry, by powiedzieć sobie słowo "kocham". Z drugiej jednak strony w tym zabieganym świecie, dzień ten może być jakimś impulsem, motywacją, by pobyć razem, by zatrzymać się na chwilę, potrzymać się za ręce, popatrzeć głęboko w oczy, tak jak kiedyś...
Przyznam, że sama bardzo chętnie wyszłabym sobie kutro na jakąś randkę. Tylko we dwoje.
Ale jest F. Nie mamy nikogo w pobliżu, komu moglibyśmy po prostu "podrzucić" syna na dwie czy trzy godzinki i udać się na jakieś małe szaleństwo ;P
Musielibyśmy znowu prosić rodziców, by przyjechali... itd...
Ale nie będziemy rozpaczać. O nie! My zrobimy sobie Święto Miłości.
Bo kto powiedział, że Walentynki mogą obchodzić tylko zakochane pary? Niech dzień ten będzie świętem wszystkich, którzy kochają i są kochani!
Dlatego my świętujemy jutro we trójkę :)
Mąż obiecał śniadanie do łóżka..ekhm.. zobaczymy ;p
Potem dobry obiadek i wypad na najlepsze w Trójmieście lody.
A wszystko bez pośpiechu, z uśmiechem na twarzy i co najważniejsze RAZEM :)
To prawda Walentynki to święto wszystkich i dla każdego. Dziękuję za piękne kubeczki, bardzo mi się podobają :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się podobają :)
UsuńI tak być powinno. Cudnego dnia dla Was :)
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńI co było pyszne śniadanko na tacy z różą do łózia?
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam ten romantyczny klimacik :)
Marta
hmmm, przemilczę ten temat... ;)
UsuńPięknie napisane. :) My obchodzimy święto miłości w Noc Kupały. Oprócz tego, że grzeje nas miłość, grzeje nas także czerwcowe słońce. Poza tym nie wszystko, co "zachodnie", zagraniczne, jest lepsze.
OdpowiedzUsuńA najlepszą porą, żeby powiedzieć i pokazać komuś bliskiemu, że się go kocha, jest TERAZ. :) Uściski!
No właśnie, bo niby dlaczego Walentynki świętować tylko we dwoje? Nam czasem zdarza się zjeść razem z naszą Anią domową kolację przy świecach. Polecam! :-)
OdpowiedzUsuńOj, jak cudnie! Dlatego właśnie w przyszłości chciałabym mieć jeszcze córeczkę, bo obawiam się, że z moim synem takie "kolacyjki" nie przejdą... ;)
Usuń