KOLEKCJONOWANIE WSPOMNIEŃ...
Jedni "kolekcjonują" kubeczki, drudzy torebki, jeszcze inni samochody...
Długo można by wymieniać.
Ja, a raczej My, kolekcjonujemy WSPOMNIENIA.
Ostatnio razem z mężem doszliśmy do wniosku, jak podobne do siebie były nasze soboty, gdy jeszcze byliśmy dziećmi. Często były one bardzo samotne. Ojcowie - zajęci swoimi sprawami - bo w domu z ogrodem zawsze jest coś do zrobienia. Mamy - w wirze pracy od rana do wieczora: poranne zakupy, sprzątanie, gotowanie, prasowanie...
A my? Ja pewnie zajęta zabawą "w dom" lub "szkołę", On - bieganiem po podwórku i łapaniem motyli, tudzież biedronek ;)
W naszych domach mieszkali ludzie z całą pewnością się kochający, jednak, niestety chyba bardzo samotni... Nieczęsto robiliśmy coś wszyscy wspólnie. Tak rzadko, byliśmy NAPRAWDĘ razem.
W naszym domu, ciągle coś jest do zrobienia. I tak to trwa...
Samochód, od wakacji nie umyty, Drzwi po remoncie, nie doczekały się jeszcze malowania, kwiaty na balkonie... no cóż - przybrały jakże jesienną, brązowo - żółtą barwę...
Bo my w weekendy jesteśmy zajęci. Zajęci kolekcjonowaniem chwil.
I jak już będziemy starzy i pomarszczeni, usiądziemy sobie w fotelach, okryci kocykiem, odziani w ciepłe, wełniane skarpety i (o ile nas wujek Alzheimer nie dopadnie) będziemy wspominać.
A może i opowiadać o nich wnukom... kto wie?
A może i opowiadać o nich wnukom... kto wie?
Pięknie napisane... nie ma niczego cenniejszego, niż te chwile, które możemy spędzić z bliskimi. To taki fundament pod dom, który po nas zostanie.
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda :) Czas leci, my gonimy, a rodzina, najbliżsi są najważniejsi!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :)
M.
To najpiękniejsza kolekcja w życiu:) Cudne chwile:)ściskam kochana
OdpowiedzUsuń