O TYM, CZYM SIĘ KOŃCZĄ ZAKUPY W MARKCIE BUDOWLANYM...
Jak tam ma się u Was sytuacja pogodowa?
Bo u nas pochmurno, do tego cały dzień lekki deszczyk - a to nie napawa optymizmem ;/
Chciałam dzisiaj poczynić pościk z serii wielkanocnych dekoracji, ale będzie on musiał poczekać. Najpierw, jak tytuł wskazuje, o tym, jak się zakończyła nasza ostatnia wyprawa do budowlanego marketu (w poszukiwaniu potrzebnych materiałów do remontu łazienki, który mam nadzieję, że już niebawem :)).
No to jak się zakończyła? - spontanicznym zakupem dywanu do salonu. Dodam, że zakupem nieplanowanym, w sumie niepotrzebnym (bo dywanik do tego pokoju kupiliśmy jakieś pół roku temu) - ale gdy go zobaczyliśmy, nie mogliśmy przejść obok niego obojętnie :)
A tak było wcześniej:
Co o tym sądzicie?
Ściskam!
Widać spontan jest najlepszy, bo zakup bardzo udany! Dywan piękny :)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Marta
Takie spontaniczne zakupy są najlepsze! Super zrobiło się z tym dywanikiem:) Tak bardziej wyraźiście:)
OdpowiedzUsuńbuziaki ślę i ściskam
Aj skąd ja to znam :) Ale takie spontaniczne zakupy są najfajniejsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dywan! Uwielbiam black&white :)
Jestem u Ciebie po raz pierwszy (uwielbiam słowo cinammon...) i na nowy - jak się zaraz okazało - dywanik od razu zwróciłam uwagę:) Uważam, że jest rewelacyjny! Pasuje do Waszego wnętrza idealnie:) pozdrawiam i będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny dywan, można wiedzieć skąd? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Iza
Z Castoramy :)
UsuńWnętrze nabrało charakteru tym dywanikiem, super :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, mnie też zygzaki zachwyciły. Dywanik cudny:)
OdpowiedzUsuńnowy dywan ożywia pokój:) fajny:)
OdpowiedzUsuń