PEWIEN SZWEDZKI PRZYJACIEL

17:55 Cinnamon Home 19 Comments



Jedni obdarzają go miłością bezwarunkową. Biorą wszystko, dokładnie znają lokalizację słoiczków z klamerką, półek na obrazki czy wieszaków do łazienki. Godzinami mogą chodzić po tych mini mieszkankach i zaglądać do kuchennych szuflad czy garnków,  wylegiwać się w wielkich łóżkach i zasiadać na kanapach w celu znalezienie właściwej dla siebie. 
Inni z kolei nim gardzą. Przedmioty z niego uważają za oklepane. Chcą być oryginalni, stawiają na unikatowe wzornictwo i najwyższą jakość, zatem często wybierają miejsca, gdzie ceny mikro filiżaneczek zaczynają się od stówki...
Ja jestem chyba gdzieś po środku. Nie gardzę nim, ale też  nie wychwalam pod niebiosa.  Bez wstydu przyznaję, że lubię. I to bardzo. Bardziej wprawne oko z łatwością dostrzeże w naszym domu nie jeden  przedmiot z tego sklepu na I. (w sumie to chyba połowę wyposażenia mieszkania mam z niego ;p)
Jednak, tym razem miało być inaczej. W poszukiwaniu odpowiednich półek do pokoju F. przejrzałam wiele stron różnych sklepów. Ale albo to brzydkie, albo  niefunkcjonalne. A 600 zł za półkę, to sorry, ale płacić na pewno nie będę. No i znów padło na naszego starego przyjaciela. No bo skoro coś jest dobre, to po co kombinować?  :)







To taka mała zapowiedź zmian, jakie zaszły w pokoju F. Jeszcze tylko kilka drobiazgów i mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu będę mogła Wam pokazać pokój w pełnej krasie :)

Udanego tygodnia!



19 komentarzy :

  1. O tak, jedni kochają, inni nienawidzą, a ja też jestem gdzieś po środku. Uwielbiam za funkcjonalność, cenę i design, nie lubię za odległość do najbliższego sklepu i -czasami - jakość oraz masową produkcję. No ale...umówmy się, mają fajne rozwiązania do wszystkich pomieszczeń. I też mam bardzo dużo I. w domu. I nie wstydzę się tego!
    Pokój F. nabiera nowych, męskich kształtów? Jestem ciekawa, co wymyśliłaś! Uściski! Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam do sklepu 10 min samochodem ;p I ja uważam, że można znaleźć tak naprawdę funkcjonalne rozwiązania, co jest świetne zwłaszcza dla kogoś, kto nie dysponuje 140 metrami :)
      ściskam i ja :)

      Usuń
  2. Czekamy zatem na zdjęcia pokoju :):):)
    pozdrawiam kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię - choć ze względu na utrudniony dostęp nie szaleję ;) Na szczęście (albo i nie) jest kilka firm w moim woj. które zbierają zamówienia i dostarczają zakupy :) Wszystkie meble w pokoju dzieciaków mam z I. ;) tak wyszło :) reszta mieszkania już z innej bajki :)Czekam na kolejny post w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile byłoby łatwiej gdyby Ikea dysponowała sprzedażą wysyłkową...

      Usuń
    2. Jest chyba taka opcja, ale z tego co patrzyłam droga sprawa - bardziej opłaca się korzystać z firm, które robią zakupy za nas, a dodatkowo wnoszą wszystko do domu :) Jak przeliczałam bardziej opłaca mi się zrobić zakupy u takiego pana, niż miałabym sama jechać :)

      Usuń
  4. u mnie w domu też łatwo dostrzec stamtąd przedmioty, ale tak naprawdę cały czas dążę do tego aby miksować je z ukochanymi starymi "rupieciami" wtedy czuję, że to mój dom, a nie gotowa wystawka sklepowa. Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja lubię właśnie taki mix i staram się, żeby otaczać się również przedmiotami z "duszą" :)

      Usuń
  5. Nie ma co się oszukiwać - można kupić tam naprawdę ładny i funkcjonalny mebel czy bibelot, czasami w dobrej cenie, a czasami w cenie, przy której człowiek zaczyna się zastanawiać czy ktoś tam nie upadł na głowę. Też mam kawałek do najbliższej I., więc również nie szaleję z nią zbytnio. Gdyby była w centrum lub miała sprzedaż wysyłkową, oj, wtedy mogłoby być gorzej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, można tam znaleźć naprawdę funkcjonalne rzeczy :) Ja właśnie mam bardzo blisko.... ;)

      Usuń
  6. Ja mimo iż mam sporo km to i tak często bywam i lubię :-)Większość w moim mieszkaniu to meble z I. Podoba mi sie natomiast styl laczenia nowego ze starym i tak meble z I fajnie komponuja sie ze starociami i w ten sposob yworzy sie charakterystyczny klimat Do rakiego stylu mi jeszcze daleko,ale jak tylko zaczniemy aranzacje do nowego mieszkania to zapewne takim tropem bede podazac...:-) Takze rzeczami z I,ktore sa latwo dostepne i cenowo zadowalajace nie pogardze!Czekam.na efekty zmian :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja lubię takie połączenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja mam tylko 10 min :) lubię ich rozwiązania i pomysły!
    Czekam na resztę pokoju!

    OdpowiedzUsuń
  9. Al ładnie się prezentują półki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa szerszych kadrów! A z Ikeą mam podobnie jak Ty. Z jednej strony przeszkadza mi masowość i czasem jakość, a z drugiej jednak oferują fajny dizajn w przystępnej cenie. I czasem nie warto kombinować, tylko po to, żeby nie było, że to znów Ikea ;-) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kocham. Chociaż głównie za to, że dostarcza mi materiałów do przeróbek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Półeczki świetnie się prezentują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też lubię Ikea ;)) I choć jest w co drugim domu, to wiele rzeczy od nich urzeka mnie bardzo. Łącze to sobie wszystko tak aby nie było za bardzo katalogowo, trochę z różnych bajek i jest okey :) Półeczki wyglądają fantastycznie! Uściski wielkie :)

    OdpowiedzUsuń