CZEGOŚ BRAKOWAŁO
Trochę to trwało. Ale w końcu zmobilizowałam się i zrobiłam zdjęcia naszych maych nowości w łazience.
Długo zastanawiałam się, co powiesić na tej pustej ścianie. Bo to, że finalnie ma się tam coś pojawić, wiedziałam od początku łazienkowej metamorfozy. Tylko pomysów było zbyt wiele.
A to NYC (przyznam, że nawet zrobiłam kilka szkiców, ale że żaden nie spełnił moich oczekiwań i nie ujrzał światła dziennego ;)), a to autorskie plakaty, a to jakieś geometryczne wzory...
Ostatecznie jednak żaden z nich nie został zrealizowany...
Tak więc, gdy ja się zastanawiałam, Kasia z Piątego Pokoju zrobiła otóż te świetne grafiki, którymi wspaniałomyślnie dzieli się z nami o TU :) Nie mogłam nie skorzystać i przygarnęłam sobie dwie.
I tak prezentują się w naszej... "świątyni dumania" ;)
Cudownego weekendu Wam życzę!
Napiszę bez ogródek - macie zajebisty kibel!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, nie wychodziłabym z takiego :)
Potwierdzam, jest zajebisty. Też taki zrobię :)
OdpowiedzUsuńJa z chęcią się przeprowadzę do tej świątyni...
OdpowiedzUsuńSwietne dopełnienie. Rewelacyjna łazienka.
OdpowiedzUsuńPieknego weekendu:)
Jestem z Kaśką - nie wychodziłabym! :D Czad!
OdpowiedzUsuńJa już pisałam jak mi się Wasza łazienka podoba:) A plakaty od Kasi to wisienka na torcie, ekstra!
OdpowiedzUsuńWpasowały się idealnie! Ale masz świetną łazienkę! Marzenie! :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, ciężko przebić komentarz Kasi ;-) Więc ode mnie będą tylko brawa :-)))
OdpowiedzUsuń