POŻEGNANIE LATA
Piątkowy poranek wcale nie zapowiadał miłego dnia. Było szaroburo, a humory też nie dopisywały. Jednak jakoś trzeba było spożytkować ten wolny dzień pana M. Spakowaliśmy zatem manatki i razem z młodym (bo jakżeby inaczej ;)) ruszyliśmy w drogę.
Niecałe 2 h jazdy samochodem i zapomniałam o wszystkim. Zostawiam w domu kaszki, obiadki, pieluchy itp ;).
Czasem wystarczy tylko jeden dzień, kilka godzin, by oderwać się od codzienności i naładować akumulatorki...
Czasem wystarczy tylko jeden dzień, kilka godzin, by oderwać się od codzienności i naładować akumulatorki...
Takie morze to ja lubię. Pusta plaża, brak wszędobylskich parawaników, kulających się samotnie puszek po piwie czy jakże odświeżającego zapachu dymu tytoniowego, zero budek z lodami, goframi, oscypkami... ;) tylko gdzieniegdzie szwendający się powolnie ostatni turyści, tak jak my, preferujący wrześniową ciszę od lipcowego gwaru :)
Do tego pogoda - wprost wymarzona - pięknie, słonecznie, ciepło...ech tego nam było trzeba :)
A na piknik - idealnie nadaje się focaccia :)
A jeżeli ktoś z Was jeszcze nie robił, a ma ochotę, poniżej przepis na focaccię - tym razem z oliwkami i tymiankiem, jednak moja ulubiona wersja to ta z pomidorkami koktajlowymi :)
Składniki:
(na blaszkę o wymiarach 24x30)
-50 dag świeżych drożdży
-3/4 szklanki ciepłej wody
-2 łyżeczki cukru
-3 łyżki oliwy z oliwek
-ok. 500 g mąki pszennej
-pół łyżeczki soli
-2 łyżeczki cukru
-3 łyżki oliwy z oliwek
-ok. 500 g mąki pszennej
-pół łyżeczki soli
A wykonanie - banalnie proste:
-Zrobić zaczyn (wymieszać wodę z drożdżami, cukrem i oliwą). Odstawić na kilka minut do wyrośnięcia.
-Do mąki wymieszanej z solą wlać zaczyn. Ciasto wyrabiać, aż będzie gładkie.
-Odstawić ciasto do wyrośnięcia (powinno podwoić swoją objętość).
-Z wyrośniętego ciasta "wybić" powietrze Jeszcze chwilę ugniatać. Wyłożyć na posmarowaną oliwą lub wyłożoną papierem do pieczenia blachę.
-Odstawić na ok. 20 min. do ponownego wyrośnięcia.
-W cieście zrobić palcem wgłębienia - powkładać w nie oliwki lub pomidorki. Posypać tymiankiem/ rozmarynem. Posmarować oliwą.
-Piec ok. 25 min. w temp. 180 st.
-Do mąki wymieszanej z solą wlać zaczyn. Ciasto wyrabiać, aż będzie gładkie.
-Odstawić ciasto do wyrośnięcia (powinno podwoić swoją objętość).
-Z wyrośniętego ciasta "wybić" powietrze Jeszcze chwilę ugniatać. Wyłożyć na posmarowaną oliwą lub wyłożoną papierem do pieczenia blachę.
-Odstawić na ok. 20 min. do ponownego wyrośnięcia.
-W cieście zrobić palcem wgłębienia - powkładać w nie oliwki lub pomidorki. Posypać tymiankiem/ rozmarynem. Posmarować oliwą.
-Piec ok. 25 min. w temp. 180 st.
Koniecznie muszę wypróbować Twój przepis na focaccię, jeszcze nie jadłam, a słyszałam, że jest pyszna!
OdpowiedzUsuńP. S. Jak mieszkałam w Gdańsku, nad morze wybierałam się tylko późną jesienią, bądź zimą. To co dzieje się tam w sezonie jest nie na moje nerwy. O Sopocie latem nie wspomnę:) Pozdrawiam!
Tez spróbuję. Pycha wygląda. A pożegnanie lata nad morzem to super sprawa. Taka plaża tylko dla was, to dopiero był piękny czas. Uściski kochana i pięknego nowego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki .... morze, pusta, bezkresna plaża....tak można odpoczywać :)
OdpowiedzUsuńFocaccia wygląda pysznie, nigdy nie jadłam ;))
Ojacie! MUSZĘ wypróbować Twój przepis, bo wygląda obłędnie! Piękne kadry z pożegnania lata! Uściski dla Waszej 3! Dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńPrzepis jest ciekawy i z chęcią wypróbuję .Świetne zdjecia
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :) A takiego spontanicznego wypadu uprzejmie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.