Za oknem, wygląda raczej tak, jakby jesień miała się zbliżać, ale na pewno nie wiosna. Szaro, buro, zimno i do tego deszcz siąpi od samego rana. Ale chyba gdzieś się ona kryje za rogiem. Czuję to w kościach. Zaczyna mnie nosić. A może by jakiś plakacik nowy zrobić, a może w sypialni coś pozmieniać, kwiatki jakieś postawić? (tylko takie, co by wytrzymały ze mną - szkoła przetrwania gwarantowana). Na początek jednak w ruch poszedł pokój F. Zmiany niewielkie, wręcz kosmetyczne, ale efekt całkiem niezły. I żeby nie było - właściciel pokoju również aktywnie zaangażował się w poczynania matki - dzielnie pchał kanapę :)
A więc, jak już wspomniałam, zmiany zaszły kosmetyczne. Niczego nie przybyło, ani też nie ubyło. Po prostu przestawiliśmy nieszczęsną kanapę, którą jeszcze chwilę będę musiała znosić, pod okno, a fotel powędrował w kącik pod szafę. Niby nic, a pokój z małego i bardzo wąskiego, stał się jakby większy, a na pewno szerszy.
A jak wyglądał pokój z wcześniejszym ustawieniem, możecie zobaczyć TU.
To by było na tyle.
Bye!
Nowe ustawienie zdecydowanie bardziej korzystne - od razu widać, jak poprawiły się proporcje :-) No tak, wiosna idzie, mnie też cały czas nosi :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNowe ustawienie bardzo mi się podoba. Świetny, stylowy pokoik:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Śliczny pokoik, dywan i samochód to strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Piękny kolor ścian :)
OdpowiedzUsuńOgromnie podoba mi się ten pokoik! :) Samochodzik jest MEGA! No i kolorystyka, cudowna! Uściski, KAsia.
OdpowiedzUsuńZmiana na duży duzy plus, zrobiło się znacznie przestronniej niż w pierwszym ułożeniu :) wspaniałe miejsce :) na samochodzik tez chorujemy tylko w wersji damskiej :)
OdpowiedzUsuńPięknie urządziłaś ten pokoik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć wiem, że ten pokoik wymaga jeszcze duuużo pracy, by efekt był w pełni zadowalający :)
Usuń